Sword Art Online Fanon Wiki
Advertisement

  • Smoczego Nowego Roku ? - spytałem sam siebie
  • Że ja to nie Chuck Norris - stwierdziłem orientując się że zostałem otoczony
  • Tutaj trick z listonoszem nie zadziała.. - rozmyślałem
  • Spróbujemy... - pomyślałem i wyciągnąłem miecz
  • Teraz albo nigdy... - stwierdziłem i połączyłem Quiet Rage z Shooting Swordem
    • Zgodnie z planem deszcz mieczy runął na smoki odwracając ich uwage a Adrian za pomocą Quiet Rage`a spokojnie uciekł
  • Szkoda że do dziadyszka od zawodów jest tak daleko.. - zorientowałem sie patrząc na mape
    • I od tego momentu zaczynają się podchody a my przechodzimy na arene
  • Noo... gotowy ? - spytał Thanv
  • Tak mi sie zdajee - odpowiedział Aschgan
  • Na całe szczęście tutaj strzały w Gotenksa nie bolą  - stwierdził Thanv patrząc na aktualną walke
  • Ale powinny zżerać tyle HP co normalny kryt - dodał
  • Dzięki Bogu że nie jest adminem - pomyślał Aschgan
  • Długo to już nie potrwa - stwierdziła Venaya przyglądając się aktualnej walce
    • Nagle pomiędzy walczących weszedł jakiś pączkojad z pączkiem w ręku i ogłosił natychmiastową przerwe
  • Czy ich really powaliło ? - spytał Thanv
  • Nooo - odpowiedziała mu reszta grupy
  • To co robimy ? - spytała Taiga
  • Nie wiem.. ale warto by było się ruszyć - stwierdził Thanv próbując przejść z pozycji siedzącej na stojącą
  • Coś ci nie idzie najlepiej - powiedziała Nari
  • Wiesz... od dzisiaj będziesz jednak Dziadzio - podsumowała Venaya
  • A myślisz że na co wziąłem taki dupowaty wygląd ? - spytał
  • Bo lubisz ? - wtrąciła Nari
  • Bo śnieg jest biały - odburknął
  • Ale może być żółty - powiedziałem zaraz po teleportacji
    • Cała grupa stanęła jak słup soli z wpatrzonymi patrzyskami
  • Coo ty.... sobie wyobrażasz ?! - wyskoczył Thanv
  • I czemu wyglądasz jak by coś cie miało stratować ? - spytała Venaya
  • Nie uwierzyli byście jak bym powiedział - stwierdziłem drapiąc sie po głowie
  • Ma to związek z tym czemu Emperor tak sie tutaj pojawiał i znikał ? - spytała Nari
  • Taak, nawet bardzo - odpowiedziałem
  • Czekaj czy on aby... - zaczęła Taiga
  • Tak, ale nic nie zrobisz - odpowiedziałem
  • A administratorzy ? - spytał Aschgan
  • Wszystko ma pod kontrolą - odpowiedziałem
  • Ale to nie jest największy problem - dodałem
  • A co ? - spytał Thanv
  • Zanim wrócimy do miasta niech każdy zażyje wszystko co może wzmocnić - odpowiedziałem
  • A co niby tam jest w tym mieście ? - spytała Nari
  • Smoki - odpowiedziałem
    • Cała grupa z wyjątkiem Aschgana miała WAT-face
  • A mnie to nie dziwi... wkońcu nazwa gry mówi sama za siebie - powiedział
    • A my teraz przenieśmy się spowrotem do miasta
  • Ejjj, co tak mało ludu ? - ździwił się Zbyszek rozglądając się
    • W tym samym momencie pojawiła się też Yainshi
  • Heej, wiesz może czemu nie ma ludzi ? - spytała
  • Właśnie też sie zastanawiam - odpowiedział
    • W tym momencie obydwaj usłyszeli dziwny ryk
  • Co to było ? - spytała lekko przestraszona
  • Niewygląda jak event na 2 osoby... sprawdze - powiedział i ruszył powoli przed siebię
    • Minął może 2 domy i nagle ku jego oczom ukazał sie smok
  • Oooo - pomyślał i się wycofał
  • I co ? - spytała
  • Jak by to... tam jest smok - odpowiedział dając do zrozumienia gestem że lepiej głośno się nie porozumiewać
  • Nie rozumiem.... nie mówili nic o żadnych smokach - powiedziała Yainshi
  • Pewnie to jakiś błąd w grze - powiedział i nagle przed nimi wylądował smok
  • To ten ? - spytała
  • Nie, inny - powiedział cofając się
  • Jakiś plan ? - spytała
  • Niee, nie zdążyłem jeszcze wybrać klasy - odpowiedział
  • Wiedziałam że ten dzień coś za pięknie sie zaczął - pomyślała
  • Trzeba go zgubić - powiedziała do chłopaka
  • Powinno się udać - stwierdził
  • Są 2 drogi do zachodniego wyjścia, znasz je ? - spytała
  • Nom, studiowałem te mape na pamięć - odpowiedział
  • No to... do zobaczenia na miejscu - powiedziała po czym każdy wymienił się szybkim uśmiechem i ruszył przed siebie
    • Smok postanowił polecieć za Zdzichem
  • To jest za łatwe ! - pomyślał i zaraz potem omal nie oberwał niebieską kulą ognia
  • Niezły jest, zwracam honor - pomyślał schowany pod rzędem zawalonych budynków
    • Smok usiłował się dobić przez bite 10 minut, potem zrezygnował
  • Ok, jeśli nic mi nie przeszkodzi to za 5 minut będe na miejscu - pomyślał i ruszył dalej
    • Tymczasem Yainshi czekała na miejscu
  • Ciekawe czy mu sie uda... - pomyślała
    • Nie mineło 5 minut a w zasięgu wzroku ukazała się ludzka postura
  • A jednak... - pomyślała i dała znak machając ręką
  • No.. to co teraz ? - spytał zdyszany chłopak
  • Trzeba by sie stąd... - zaczęła lecz nie dokończyła orientując się że..
  • Nie ma opcji wyloguj ! - zakrzyczała
  • Co ? - spytał i sam przeszedł do sprawdzenia
  • O kurde.. - stwierdził
  • A co jeśli jesteśmy tu tylko my 2 ? - spytała
  • Pożyjemy zobaczymy - odpowiedział z nadzieją chłopak
    • Nagle chłopak poczuł straszny bół głowy i mdłości
  • Co jest ? - spytała
  • Wygląda jak grypa.. - odpowiedział
  • Ale zakażenie poprzez gre ? - spytała
  • Możliwe że same smoki są błędem, a ja omal nie oberwałem kulą ognia - odpowiedział
  • Możliwe że byłem wystarczająco blisko by przy zderzeniu kuli z ziemią dopadło mnie jakieś dziwaczne zakażenie - dodał
  • Co teraz z nim zrobić... - rozmyślała
  • Jesteś w stanie iść ? - spytała
  • Raczej taak - odpowiedział
  • Ale gdzie chcesz iść ? - spytał po chwili
  • Właściwie... to sama nie wiem - przyznała po 2 minutach bufforowania
    • Wracamy do miasta gdzie każdy napakowany wszelkiego rodzaju wzmocnieniami był gotowy na smok-party
  • No.. i gdzie one ? - spytał Thanv
  • Tak ci sie śpieszy na 2 strone ? - spytałem i ucichł
  • Ktoś tu musiał wbić - powiedziałem
  • Skąd pewność ? - spytał Aschgan
  • Bo komuś coś upadło - powiedziałem wskazując na krótki miecz
  • 10-15 minut temu... możliwe że jest już po ptakach - stwierdził Aschgan przyglądając się śladom pozostawionego przez smoka
  • Są też szanse że ktokolwiek to był, przetrwał - wtrąciła Taiga
  • Tooo... co robimy ? - spytała Nari
  • Są 4 wyjścia z miasta, Ja pójde sam w strone zachodniego, a wy dobierzcie się po 2 osoby i zadecydujcie gdzie kto  pójdzie - odpowiedziałem i każdy ruszył w swoją strone

15 minut później

  • Nikogo nie ma - stwierdził Thanv
  • To.. cofamy się ? - spytała Taiga
  • Chwile klapniemy i sie wrócimy - odpowiedział

Zobaczymy teraz co tam u " oddziału " nr 2

  • Hej, coś tu idzie - zaalarmowała Nari
    •  Zaraz po " alarmie " schowali się za pierwszym lepszym budynkiem
  • Cholerne gady ( itp ) - wyklinał po drodze Emperor
  • Yo - zawołał Aschgan wychodząc z ukrycia
  • Siema - odpowiedział Emperor
  • Nowy  jesteś ? - spytał
  • C-co?... a no tak - odpowiedział szybko
  • Ładny lvl jak na nowego - stwierdził Aschgan
  • Wiesz... ludzie się dają zabić za kase więc podexpili - powiedział Emperor
  • Noo, dokładnie - przyznał Aschgan
  • Spotkałeś już jakiegoś smoka ? - spytał Emperor
  • Nom, a co ? - spytał Aschgan
  • To może troche powybijamy w 2 ? - spytał Emperor
  • W zasadzie to w 3 - odpowiedział i dał znak że można wyjść
  • Hej - powiedzieli do siebie i " pierwsza kadrowa " ruszyła dalej

Idziemy do Adrianaaa

  • No w pantalony mojej babki, gdzie te ktosie są ? - rozmyślałem przy okazji rozglądając się gdzie popadnie
  • Boziuuu, jeszcze sie na dodatek musi noc robić - stwierdziłem wchodząc na dach
  • Bynajmniej moge śmiało stwierdzić że zagiąłem Spider-Klocka - pomyślałem i z dumą przeskakiwałem z dachu na dach
  • Ktoś tam jeest - stwierdziłem uradowany
    • Odchrząknięcie
  • HEJOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO ! - nadarłem się na całego
  • W kiszke wieloryba, za cicho - stwierdziłem zawiedziony
    • Kolejny skok, tyle że tym razem lądowiskiem okazał się smok
  • Co jest... nie skapł się ? - ździwiłem sie
  • Bym go zbił, ale leci tak że mi akurat pasuje - rozmyślałem nudząc się po drodze
  • Już moja babcia szybciej stoi niż ty lecisz - powiedziałem lecz bez żadnego skutku
  • A niech cie diabli - stwierdziłem znudzony po 5 minutach i skróciłem go o głowe
  • LECEEEEEEE ! - wydzierałem się w celu ostrzeżenia kogoś tam pode mną
    • po 10 sekundach wylądowało się na 4 literach
  • Do końca roku nie usiąde - stwierdziłem powoli wstając
  • Coś ty za jeden ? - spytał  Ździszek
  • Ciebie o to samo moge spytać - odpowiedziałem
    • Ździszek
    • CursedDragon albo po prostu Dragon no i w ostateczności Dansa
  • No to.. co tu robisz ? - spytałem
  • Aaa, paskudna sprawa - odpowiedział pokazując na kolano
  • Co cie tak urządziło ? - spytałem
  • A co buszuje po mieście ? - spytał retorycznie
  • Aha - odpowiedziałem
  • Zaraa.... zakażenie ?! - spytałem jeszcze raz
  • No - odpowiedział
  • Zgaduje że raczej nie masz tu nikogo do towarzystwa ? - spytałem
  • Jest tu ze mną taka jedna dziewczyna, poszła szukać NPC`ka od leków - odpowiedział
  • 5 ulic z tąd - pomyślałem
  • Wypadałoby sprawdzić czy nic jej nie jest - powiedziałem i poszłem
    • Tak sobie popatrzałem na góre
  • Wiesz co... jednak też idziesz - stwierdziłem
  • Jak niby ? - spytał
  • Tak - odpowiedziałem wyjeżdżając taczką
  • Dobra - powiedział i wgramolił się na taczke
  • To jedziemyy -powiedziałem i jazdaa

CDN

Advertisement